inspirations

Whitening in progress

Wednesday, February 26, 2014


'Wybielania' ciąg dalszy ;-)
Tym razem padło na mój tzw. 'home office'.
Miał on już tutaj swoje 5 minut, ba, nawet 10 ;-)
Czas na odsłonę w wersji black&WHITE (bardziej white niż black ;-)).


Kilka nowych drobiazgów ;-)
Białe wdzianko fotela (może idealne to ono nie jest ale pierwsze koty za płoty;-)) )
Łyk dobrej herbaty.
Aktualnie ;-) ulubione czarno-białe poduchy i mogę zasiadać do lektury Waszych blogów ;-)
(o ile któryś z moich nicponi uprzednio nie rozwali swojego futra na rzeczonym fotelu ;-) )



Moje 'domowe biuro' ;-) to fragment naszego pokoju dziennego. Ale marzy mi się pokój tylko dla mnie - z wygodną leżanko-szelzongiem do czytania, koniecznie z górą poduszek.

 pinterest.com

pinterest.com

Do tego bezwzględnie odpowiednia ilość pólek na książki i magazyny.


  pinterest.com

Byłabym zapomniała o najważniejszym - biurko. I fotel oczywiście, hmm czy może krzesło... ach się rozmarzyłam ;-)

Udanej środy! :-)



You Might Also Like

20 comments

  1. ja ostatnio robiłam porządek w swoim pokoiku biurze;)
    czeka nas tylko malowanie ścian, wymiana lampy, zawieszenie czegoś w oknach...jak już wszystko będzie gotowe wtedy Wam pokażę ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. koniecznie Aniu! Jestem bardzo ciekawa :-)

      Delete
  2. u Ciebie oczywiście prześlicznie;)

    ReplyDelete
  3. Replies
    1. to teraz musimy przystępować do realizacji ;-))

      Delete
  4. Przepraszam bardzo, herbata jest mahoniowa, ciastka beżowe i z tego co wiem jeden zwierz też występuje w barwach ziemi, czyli kolory jednak są ;) a tak serio to ślicznie:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ciiiiii, myślałam, że nikt nie zauważy hehehe poza tym herbata wypita, ciacha wciągnięte, a zwierz... hmm jakby tak przymknąć jedno oko to jeden pochodzi pod biały a drugi - czarny :-DDD

      Delete
  5. Ładnie urządziłaś swoje gniazdko do pracy, jest estetycznie i praktycznie. Czego chcieć więcej?:)
    Przyjemnego dnia życzę
    Marysia

    ReplyDelete
    Replies
    1. hmm miałabym małą listę życzeń hihi ;-)
      Dziękuję Marysiu i Tobie również udanego dnia! :-)

      Delete
  6. Pięknie jest u Ciebie :) Ja też mam często taki problem - idę do biurka, co dla mnie jest pójściem do pracy, a tu rozwalone futro: jak nie Morfusiowe, to Tygrysiowe :) To czasem odsunę swój fotel z tym ładunkiem i biorę zwykłe krzesło - taki żywot człowieka.
    Dobrego dnia :))

    ReplyDelete
    Replies
    1. hehe no to widzę, że mamy podobnie - z tym braniem krzesła dla siebie ;-) Ja niestety pracuję w biurze. Niestety, bo o niebo bardziej wolałabym pracować w zaciszu własnego M i futrem, czy raczej dwoma;-) pod ręką, nawet na dodatkowym krześle hhihi
      Uściski :-)))

      Delete
    2. Powiem Ci, że to ma swój ogromny urok :) czasem się złoszczę, że znów któreś położyło się na kawałku laptopa i ledwo mogę pracować, ale tak naprawdę to kocham te moje przeszkadzacze i już sobie nie wyobrażam pracy bez nich :) a z tym krzesłem, to niezły numer :) Czasem, gdy długo siedzimy przy stole, to Tygryśka już się patrzy i wzrokiem ponagla moją ewakuację z JEJ krzesła :) a jak ja nie reaguję, to ładuje się na kolana, a potem niby przypadkiem, przedostaje się bokiem pomiędzy moje plecy i oparcie i po prostu mnie spycha :) Taka sprytna.
      buziaki!

      Delete
    3. Ha! Z Zigim mam podobnie, ale on po prostu lubi wciskać się pomiędzy moje plecy a oparcie (choć zdecydowanie bardziej woli przynajmniej kolana ;-) ) i spać jak taki ściśnięty naleśnik ;-) Z kolei Tito anektuje cały fotel dla siebie - zawsze maksymalnie rozwala futro hihi

      Delete
  7. Piękne te kremowe! pojemniczki. W ogóle cudny ten kącik i zastanawiam się czemu ja takiego nie mam? Aaa już wiem - bo mieszkam w wynajętym mieszkaniu :) Ale wszystko przede mną :)

    Podsumowując - piękne zdjęcia, piękne wnętrza, piękne inspiracje. Musisz być "piękną" osobą ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oczywiście, że wszystko przed Tobą :-)))
      I bardzo dziękuję za miłe słowa :-))

      Delete
  8. Serio zawsze masz taki porządek? Moje biurko to chaos nad chaosami, czasami sprzątnę, ale porządek utrzymuje się średnio dwie minuty... LOL

    ReplyDelete
  9. hmm tylko wtedy gdy nie szyję na maszynie :-P (wtedy mam bajzel niesamowity i nie tylko na biurku ;-) ) Na co dzień przy biurko głównie serfuję po necie i przeglądam magazyny popijając herbatkę ;-) więc względnie niewiele na nim bałaganię ;-) A tak poza tym uporządkowana przestrzeń uspokaja mnie, a że z natury dość nerwową personą jestem to często ganiam ze ścierą i odkurzaczem. za to rano gdy wybieram do pracy - w łazience zawsze zostawiam mały sajgon hehe ;-)

    ReplyDelete

Dziękuję za Twój komentarz :-)