Pastele opanowują polskie wnętrza.
Mięta. Róże.
Delikatne błękity i żółcienie. Nawet szary jakiś taki niewyraźny.
Pastelowy wirus szerzy się w blogosferze. Niepostrzeżenie przejmuje kolejne domostwa!
Owe zjawisko zaczyna niebezpiecznie przybiera na sile.
Różowo-miętowa fala zalewa witryny sklepowe.
Czy aby nie mamy pierwszych symptomów globalnej epidemii? ;-)
Ale MyInteriorCats nie daje się porwać różowej rewolucji ;-) Dzielnie stawia opór mięcie ;-)
Tak, my proszę Państwa, robimy się na biało ;-)
Wraz ze zbliżającą się wiosną (a może już ją mamy, hm? ) czyszczę wnętrza z koloru. Pozbywam się resztek ceramiki będącej w innym kolorze niż jedynie słuszna biel. Opróżniam szafy z kolorowych poduszek i pledów.
Biel, srebro i szarości z odrobiną czerni - to są moje kolory nadchodzącego sezonu :-)
A Wy, dajcie się porwać pastelowej fali ?;-)
21 comments
Do mnie epidemia nie dotarla,miewam sie calkiem dobrze:-) bialym tulipanom,I nie tylko mowie tak!
ReplyDeleteoj Magdo wszystko przed Tobą ;-) Choć wiosna w Twoich okolicach musi wyglądać przepięknie, na tyle, że kolory w domu mogą być zbędne ;-)
DeleteA tulipany, właśnie te białe, to moje ulubiony kwiaty :-)
:)))
ReplyDeleteNo widzisz Maggie, u nas zimowa wszechogarniajaca biel, od niedawna wybija inny kolor - koral. Potrzebowalam go aby wygonic zimę :)
Piękne tulipany! Tez najbardziej lubię białe :)
Pozdrawiam
Kasia
Kasiu, w Twoich minimalistycznych i przestrzennych wnętrzach koral wygląda naprawdę super! Ale i tak uwielbiam Twoją czarną sypialnianą ścianę hihi :-))))
DeleteA białe tulipany i ja lubię najbardziej, jak tylko są dostępne nie wychodzą z moich wazonów ;-)
Uściski :-)
hahaha fajny post! :) to prawda, coraz więcej pasteli wokoło, ale wszystko spowodowane jest nadchodzącą wiosną:) też miałam niedawno takie cudne tulipany, niestety już przekwitły:) uściski!
ReplyDeleteZapewne Aniu, i pastele mi się nawet podobają.... ale u kogoś :-)))
DeletePozdrawiam cieplutko :-)
Piękne tulipany i kompozycja, ja nie daję się zwariować, pastelowy czy pudrowy róż od dawna bardzo lubię we wnętrzach jako tylko drobne dodatki. Jestem blondynką i też dobrze się czuję w takim kolorze. Pozdrowionka
ReplyDeletegrunt to znaleźć złoty środek :-)
DeleteUściski :-)
Kwiaty lubię kolorowe :) Kilka dni temu wyciągnęłam trochę mięty z ubiegłego roku (nie mam kiedy wrzucić zdjęć) :), ale nie wiem czy zagości na dłużej.
ReplyDeletePo przeprowadzce kilka miesięcy temu doszłam do wniosku, że bez sensu zupełnie zgromadziłam masę ceramiki itp. tylko pod wpływem może nie tyle trendów, ile "o! to mi się podoba". Mam teraz pudła i szafki zapchane rzeczami, których nie używam na co dzień, a które zajmują miejsce (całe szczęście mamy strych).
I od jakiegoś czasu kupuję rzeczy w neutralnych kolorach - biel, naturalne drewno, czerń, ceramika też taka, żeby pasowała pod wszystko. O swoim miejscu do życia marzyłam od dawna, będąc teraz u rodziców przejrzałam moje segregatory (wtedy były to wyklejanki z gazet :D) pełne zdjęć mebli z naturalnego drewna, bardzo prostych, jasne wnętrza, trochę zieleni.
Faktycznie pod wpływem sklepów wnętrzarskich zaszalałam z kolorami :D. Teraz wracam do korzeni ;).
Pozdrawiam serdecznie i fajnie widzieć, że nie tyllko ja nie daję się zwariować :P
Moniko, no ja miałam podobnie - nazbierało się tego trochę przez ostatnie lata, a od dłuższego czasu było poupychane po kartonach. Teraz większość dostało drugie życie :-) a w szafkach zrobiło się nieco luźniej - na nowe rzeczy hihi ;-)
DeleteJa po krótkotrwałym zauroczeniu shabby i innych kolorowych eksperymentach chyba odnalazłam wnętrzarską równowagę - biel i proste formy z niewielką ilością ozdobników, wśród nich czuję się najlepiej :-)
Ha! widzę, że nie tylko ja kolekcjonowałam różniste wycinki wnętrzarskie ;-) Też mam kilka opasłych segregatorów i do tego kilka pokaźnych kartonów z magazynami :-))
Pozdrawiam Cię cieplutko :-)
U mnie tak samo :) Pod pędzel idą wszystkie meble, które maja być białe. Tkaniny w szarości już zamówione. Mięty nie bedzie, no może kropla różu :)
ReplyDeleteCiekawa jestem co wyczarujesz z tych szarości :-)
DeletePiękne tulipany i piękna aranżacja u Ciebie to wygląda :)) Ja biel uwielbiam, ale z kolorów we wnętrzach czerpię energię. Jeszcze 2 lata temu u nas było wszystko białe - oprócz czarnego Morfiego :) ale zaczęliśmy dodawać kolory, tu kropla czerwieni, tam szarego, beżowego planuję też żółtą plamę w postaci krzesła :)
ReplyDeleteAle królującej bieli we wnętrzach zawsze mówię tak :) Dzisiaj szukałam w dwóch kwiaciarniach białych hiacyntów i nie było - obeszłam się smakiem, były tylko kolorowe. A kolorowe to szafirki najbardziej lubię :)
słonecznego dnia :)
W Twoich jasnych i przestronnych wnętrzach kropla koloru jak najbardziej się sprawdzi :-) Masz idealną bazę :-) A Twoja kuchnia jest naprawdę piękna :-)
DeleteJa też miałam spory problem ze znalezieniem białych tulipanów. Na hiacynty zawsze poluję w Ikei - testowałam z różnych miejsc i muszę przyznać, że te ikeowskie trzymają formę najdłużej, ale nawet w Ikei ostatnio posucha... były tylko jakieś niedobitki w fiolecie.
Tobie również życzę słonecznego dnia! :-)
Miło mi słyszeć komplement dla kuchni :))) wczoraj znów polowałam na białe hiacynty i tylko kolorowe. U nas z kolei białych tulipanów jest pod dostatkiem, mieszkamy na osiedlu, w pobliżu jest kilka szklarni z tulipanami :) a nie pomyślałam o Ikei - jutro zajrzę, może będą :)
Deletepozdrawiam serdecznie - głaski pod bródką dla futer :)
Obecnie 'cebulkowce' są w stałej ofercie Ikea do tego trzymają się o wiele lepiej od tych, które kupowałam w kwiaciarniach. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie nie ma coś się wybierać do Ikei w weekend (no chyba, że w piątek ewentualnie sobotę z rana;-) ) bo z reguły kwiatowy asortyment jest mocno przetrzebiony.
DeleteGłaski oczywiście przekaże, jak tylko dotrę do domu ;-)
U mnie też weekend masa ludzi MASA po prostu już od rana, kiedyś tak się wtapetowałam i nigdy więcej, a przecież dzisiaj piątek, czas leci jak zwariowany. Zajrzę w przyszłym tygodniu :)
Deletepowiem tyle: :)) Pozdrowienia :)
ReplyDeletehehe ;-))))
DeleteJa pastele lubie bardzo, ale w kuchni :) pastele są słodkie i wiosenne, nastrajają bardzo optymistycznie i pomimo, ze ich niewiele posiadam, to lubie na nie popatrzeć :))
ReplyDeletea ja lubię popatrzeć na nie w czyichś wnętrzach ;-))) mam wrażenie że u kogoś prezentują się dużo lepiej aniżeli miałby u mnie ;-)
DeleteDziękuję za Twój komentarz :-)