www.pinterest.com
No nie lubię poniedziałków. Zwłaszcza wtedy gdy po leniwym weekendzie w poniedziałkowy ranek, ba, noc rzekłabym, bo 5.45 to pora iście nieludzka, trzeba zwlec się z cieplutkiego wyrka i iść zarabiać na puchy (no dobra, nie tylko bo suchy też musi być hihi ;-) ) kociej ferajny.
A ferajna w tym czasie... równie intensywnie pracuje, bo przecież trzeba przetestować czy poduszki odpowiednio miękkie co by potem pancia bólu szyi się nie nabawiła
www.pinterest.com
Czy pled na łóżku aby wystarczająco puszysty...
www.pinterest.com
Czy od podłogi przypadkiem nie ciągnie...
www.flickr.com
No i prześcieradło trzeba wyprasować, żeby zagnieceń nie było i pancia z żelazkiem nie musiała biegać.
www.pinterest.com
Ech, mogłabym być moim kotem :-D
Dobrego poniedziałku!
8 comments
:DDD
ReplyDeleteCudowne zdjęcia, a koty to stworzenia idealne :D
taaaak idealnie idealne ;-)
DeleteNo przecież bycie kotem jest taaaakie wyczerpujące.
ReplyDeletePrzepiękne zdjęcia, ale pierwsze i ostatnie mnie oczarowały.
no ba, to ciężka i wyczerpująca praca - bo niby dlaczego koty muszą tyle odpoczywać, hę ?;-)
DeleteKoty są urocze :)
ReplyDeleteto za mało powiedziane ;-)
DeleteJak bym moja Lulu widziała! Ten sam poziom lenistwa:))
ReplyDeleteI z każdym chłodniejszym dniem ten poziom wzrasta! hihi :-)
DeleteDziękuję za Twój komentarz :-)