Nie ma to jak ciepłe, aromatyczne, pachnące cynamonem, orzechami i jabłkami ciasto w zimny jesienny wieczór. Przepis zaczerpnęłam znikądinąd jak z niezawodnych Moich Wypieków.
Jeszcze ciepłe wyjechało z piekarnika, z czego Zig niezwłocznie postanowił skorzystać. Idealne, żeby się przytulić. Ogrzać futerko. I uciąć sobie drzemkę ;-)
Jabłka. Cynamon. I orzechy laskowe. Takiej kombinacji nigdy nie mam dość :-)
Prawda, że Zig idealnie pasuje do ciasta ?;-)
Żart oczywiście hihihi ;-)
Kto chce kawałek? Ciasta ma się rozumieć, nie Zigiego ;-)
P.S. Sesja numer 3 przedpokoju to ponowna porażka. Kurczaki, chyba trzeba będzie poczekać do wiosny :-|
10 comments
Kotek kolorystycznie idealnie pasuje do ciasta :D które wygląda baaardzo smakowicie :)
ReplyDeletePrzepis na ciacho polecam :-) i rudego kota też polecam, niezawodny termofor na zimne wieczory :-D
DeleteJa poproszę i to i to:-) Po kawałeczku lub w całości:-)
ReplyDeleteProszę bardzo, ciasto dla Pani raz :-) A na Zigowe przytulasy zapraszamy do nas :-D
Deleteale pysznie się zrobiło:) no i rudy kot! uwielbiam:DDD
ReplyDeleteNo to Aniu kochana, może pora sprawić sobie takie cudne, przytulaśne, mruczące rude futerko ?;-)
DeleteTo się nazywa dbałość o szczegóły - kot dopasowany do ciasta :)) Poproszę kawałek (ciasta i kota - bo kurczę ładny ten Twój futrzak :) Pozdrawiam.
ReplyDeletehehehe prawda?;-) szczegół do szczegółu pasować musi, o ! :-)
DeleteCiasto wygląda przepysznie, a rudy kot bosko, asystuje dzielnie i do tego pięknie wygląda :)
ReplyDeletetak tak mój rudzielec kochany to dzielny asystent robót wszelakich ;-)
ReplyDeleteDziękuję za Twój komentarz :-)