No i mamy październik.
Nie wiem jak Wy, ale ja lubię ten miesiąc. A mam ku temu kilka powodów ;-)
Jednym z nich jest to, że w październiku zazwyczaj mamy piękną złotą jesień
A mam ich całkiem pokaźną kolekcję ;-) I co roku powiększa się ona o nowe zdobycze. No cóż, jestem maniaczką wszelakich apaszek, szali czy chust. Nie skłamię, jeśli powiem, że mam ich... grubo ponad 20ścia (i na myśli mam tylko te dziergane;-) - czy to już uzależnienie?? ) A niektóre, są takich rozmiarów, że spokojnie mogły pełnić funkcję niewielkich kocyków czy pledów ;-) Nie powiem, często tak właśnie się dzieje ;-)
A Wy, lubicie październik? :-)
Słonecznej środy! :-)
9 comments
Chyba już uzależnienie ;) ja uwielbiam październik, ten rześki zapach zbliżającej się zimy a jednocześnie jest na plusie, złote liście na drzewach, kasztany na ziemi...mmm i początek sezonu pledowego. Love it! A szale masz przecudne;) też powinnam taki jeden sobie sprawić ;)
ReplyDeleteMówisz?:| to chyba powinno się to leczyć? hihi
DeleteI koniecznie spraw sobie przynajmniej jeden szal! Są niezastąpione jesienną i zimową porą :-)
P.s. Widzę w tych szalach idealne dziurki na kocie pazurki ;)
ReplyDeleteNo Ba! One same tworzą własne dziurki! - dlatego ażur dla posiadaczy kotów to idealne rozwiązanie, jedna dziurka więcej jedna mniej ;-)
DeleteA ja październik lubię bardzo :) Piękne zdjęcia :)
ReplyDeleteDziękuję :-)
DeletePodzielam Twoje zamiłowanie do ciepłych szali wielkości kocyka :) Uwielbiam się takimi "okręcać" jesienią i zimą. Pozdrawiam :)
ReplyDelete:-) również pozdrawiam :-)
Deleteo matko, jakie piekne chusty :)))
ReplyDeleteDziękuję za Twój komentarz :-)