source
Kosze. Koszyki. Koszyczki. No uwielbiam :-) Przede wszystkim te z naturalnych materiałów. Misternie wyplatane. Z niedoskonałościami. I te metalowe. Z szarego drutu. Nadgryzione niejako 'zębem czasu' ;-) Poza oczywistymi względami praktycznymi, są po prostu piękne :-) Nie mogę sobie wyobrazić domu bez nich. Stanowią doskonałą bazę do wszelakich aranżacji. I odnajdują się w każdym stylu. Dzisiaj garść koszykowo-łazienkowych inspiracji :-)
source
source
source
source
source
source
I na koniec koszyczki, na które choruję od chwili kiedy ujrzałam je w sklepie CasaBianca. Przepiękne. Szare. Wyplatane z morskiej trawy. Od Lene Bjerre.
Nie wiem jak u Was, ale u mnie jest iście angielska pogoda. Mgliście. Dżdżysto. Buu. No zazdroszczę moim futrom - wciągnęły śniadanko i z powrotem zakopały się w łóżku. A pancia? Pancia idzie zarabiać na ich puchy :-D
Miłej środy! :-)
5 comments
Ładne te koszyczki od CasaBianca. Lubię też stare druciane - takie shabby chic, chociaż w domu mam obecnie tylko jeden - rowerowy :) Pozdrawiam.
ReplyDeleteO, to koniecznie trzeba zaopatrzyć się w kolejne ;-)
DeleteKoszyczki to świetna sprawa :) dodają uroku i są praktyczne...
ReplyDeleteDokładnie :-)
DeleteJak miło widzieć u Ciebie koszyki ze swojego sklepu. Bardzo dziękuję;) Uwielbiam każdego rodzaju kosze, więc te z Twoich inspiracji nie mogły mnie nie urzec;)
ReplyDeleteDziękuję za Twój komentarz :-)