ceramics

Dinner is served!

Wednesday, April 02, 2014


Lubię gdy jedzenie jest ładne podane.
Wówczas wszystko lepiej smakuje ;-)
Korzystając z chwili wolnego dzisiejszego poranka - zaszalałam i zaserwowałam sobie śniadanie z iście dekadenckim rozmachem ;-) Jedynie  kieliszek ostatecznie wypełnił sok ze świeżych pomarańczy - choć biłam się z myślami coby nie ulać odrobiny ulubionego Ponte Romana z wyczuwalną nutą czekolady ;-)), ale tak przy śniadaniu to... nie wypada, wszak dopiero niespełna 10ta na zegarze wybiła ;-) Choć okazyja ku temu byłaby słuszna, bo oto mija rok kiedy MyInteriorCats postawiło łapkę i zostawiło swój pierwszy ślad w polskiej blogosferze ;-)
Tak, proszę Państwa, dotrwałam ;-) do pierwszej rocznicy ;-) (choć łatwo nie było hihi) 


Świętować w samotności nie wypada toteż znalazł też się jeszcze jeden amator śniadań w białej porcelanie ;-)


Pora też pomyśleć nad świątecznym wystrojem stołu - koncepcji jest kilka, ale jedno jest pewne - będzie biało ;-) ( a to ci dopiero niespodzianka hehe)
W tym roku postanowiłam zabrać się  za zmontowanie kilku pisanek - drewniana jaja zakupione (choć chłopaki już 3 sztuki gdzieś poturlały;-) ), farby, pisaki i piórka też. Czekam jeszcze tylko na jaja w wersji light (ze styropianu) i przypływ weny twórczej ;-). Myślę też nad drewnianymi zającami w białym i czarnym fraku. Małe białe ceramiczne wyszły już  na salony  - może jednak nie potrzebne im towarzystwo? W planach było też uszycie białych pokrowców na krzesła - ale szanse na to są nikłe, w końcu muszę ogarnąć balkon ;-), zakupić jakieś kwiecie i obsadzić nieco doniczek. Jakaś ławeczka ze stolikiem też by się przydała...

A Wy jakie macie plany na wielkanocne dekoracje?   



You Might Also Like

22 comments

  1. Bardzo elegancki ten Twój stół, a do tego wszystko w mojej ukochanej bieli. No i te dodatki od Lene Bjerre;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. oj tak ceramiką od Lene jestem zauroczona już od dłuższego czasu a z każdą kolejną kolekcją utwierdzam się w przekonaniu, że nic innego w szafkach mieć nie chcę ;-)

      Delete
  2. Maggie kochana! Serdecznie Ci gratuluję :))))) Tobie i Futrom, które dzięki blogowi celebrytami się stały :))) Piękne przygotowałaś sobie śniadanko, elegancko :) i trzeba było sobie dolać kropelkę - taka okazja! Czyżbym widziała białe szafirki? :))))) Rudzielec kochany nie chciał, abyś jadła w samotności :) Co byśmy bez nich zrobiły :)) Jeszcze raz bardzo gratuluję! Buziaki ślę rocznicowe i czekam na wielkanocne Twoje ozdoby, których strasznie ciekawa jestem ;) buzia!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję Madziu :-)) A Futrom to nawet nieco sodówka do łebków uderzyła hihi Tak oto sytuacja - ostatnio chciałam łapąć Tita w sypialnianych pieleszach - parametry w aparacie ustawione, fota testowa strzelona, statyw gotowy, a on co? A on łapą - pach w szkło obiektywu - znaczy zdjęcia nie będzie, bo przecie on taki nieulizany i futro jakieś takie pogniecione a ja nie daj boże puszczę tę fotę w ludzi hehe
      Tak szafirki białe, ale póki co co bardziej zielone niż białe ;-) - po raz kolejny pochwalę ikeę za świeżość doniczkowców, mam je prawie tydzień a wyglądają bardzo świeżo, natomiast te z okolicznych kwiaciarni jakoś nie powalają trwałością - w kwiaciarni zawsze tak pięknei się prezentują, zaś na salonach już niekoniecznie ;-)
      Ściskam i głaski ślę Twoim kociastym ;-)

      Delete
    2. Ach te futra!- jesteśmy zdane na łaskę i niełaskę ich humorów i jak nie ma ochoty robić za modela, to nie ma :) Szafirki piękne :) buziaki i jeszcze raz dziękuję Ci za candy, w którym tak cudną miseczkę wygrałam :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) buziaki i głaski dla Futrowych :)

      Delete
  3. śniadanie Mistrzów :)) wygląda cudownie !!! Gratuluję rocznicy i pozdrawiam ciepło

    ReplyDelete
    Replies
    1. :-))) Również pozdrowienia przesyłam ;-)

      Delete
  4. Czyli śniadanie na bogato znaczy się :)) pięknie i gustownie podane, ja rano zjadłam kanapkę z powidłami z talerzem na kolanach - czyli taka wersja na kloszarda :) Gratuluję rocznicy i życzę Ci żebyś mimo zwątpień, które stanowią nierozłączny element tej całej blogowej układanki pisała dalej i świętowała kolejne rocznice. Buziaki i miłego dnia :) Ps. Kociak słodki z tą swoją wszędobylską łapką :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. niestety wersja na kloszarda gości u mnie przez większość dni tygodnia ;-) jedynie weekendy i z rzadka w tygodniu udaje mi się kanapkę w wersji express zamienić na coś bardziej ekstrawaganckiego, ale wtedy to musi być z rozmachem ;-) Lubię sobie (i nie tylko) podogadzać kulinarnie, a co ;-)))
      A sprytne kocie łapki są...bardzo sprytne i jeszcze bardziej wszędobylskie, szczególnie te rude. Choć i tak nic nie przebije tych Titowych, które (kiedy reszta kota jest na krześle pod stołem) próbują wymacać i podprowadzić to co aktualnie znajduje się na talerzu na stole tuż nad głową delikwenta z miną 'ale o co chodzi, przecie ja siedzę grzecznie pod stołem. A łapka?Jaka łapka? To nie moja! Serio! To na pewno Rudy!' hehe
      Uściski przesyłam :-)

      Delete
  5. Ja mam ich aż za dużo. Więc przekornie ograniczę się do minimum :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mniej znaczy więcej ;-) nawet jeśli jest monochromatycznie ;-)

      Delete
  6. Serdecznie gratuluję rocznicy. :-) Widzisz, miałaś przedrocznicowy kryzys... ;-)

    Też kocham pięknie podane posiłki. Najlepiej jednak u kogoś, bo jak wyjmę osobistą zastawę, to od razu mam wizję stania przy zlewie, mycia, wycierania. Do zmywarki moich cacek przecież nie włożę. Kończy się tak, że ciągle jem z tego samego wyszczerbionego talerzyka, ha, ha. O ja leniwa.

    ReplyDelete
    Replies
    1. ano przetrzymałam ;-)
      Ha! dlatego mam całkowicie białą zastawę, bez malowanych wzorków czy złoceń więc śmiało mogę młócić talerze w zmywarce, za to szkła mi szkoda, dlatego głównie popijam z kubków hehe ewentualnie ikowskiego grubego szkła za niewielkie pieniądze;-)
      Oj tam wyszczerbionego, po prostu vintage ;-P

      Delete
  7. planjuje biel i czern i jakieś badyle jeśli czas wogóle na to pozwoli... U Ciebie śniadanko 1 klasa:)))u nas tylko w weekendy mamy takie nasze najulubiensze z całym ambarasem ukochanym a w tyg niestety czasu brak:(
    buziaki

    ReplyDelete
    Replies
    1. rozumiem doskonale, dlatego gdy mam nieco więcej czasu serwuje sobie jakieś frykasy. dobre śniadanie = dużo energii na resztę dnia (przynajmniej u mnie tak to działa ;-) )
      Ściskam :-)

      Delete
  8. No świętujesz z rozmachem:-) Gratulacje:-) Teraz to już będzie z górki:-) Pozdrowionka!

    ReplyDelete
  9. Oczywiscie , ze smakuje lepiej, o niebo lepiej, bowiem najpierw jemy oczami, a jak się już oczy najedzą to i żałądkowi jakoś lżej i szmaczniej :))
    Pieknie zostało u Ciebie podane i widze, ze już całkiem swiątecznie, bardzo klasycznie i z gustem :)))
    Przyjemnego dnia życze Kochana, buziaki ogromne posyłam.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dokładnie Marysiu :-) Ja przede wszystkim jem oczami hihi :-P
      Tobie również udanego popołudnia :-)

      Delete
  10. piękna zastawa:) i cudownie udekorowany stół:)

    ReplyDelete
  11. Fantastyczna stołowa aranżacja... nie miałabym nic przeciw delektowaniu się posiłkami w takiej oprawie...:) Bardzo mi się tu podoba, pozwól, że pozaglądam jeszcze troszkę...:) Odnajduję u Ciebie odrobinę swoich fascynacji, więc będę zaglądać...:)
    Pozdrowienia serdeczne!
    P.S. Kot ci u mnie na stanie jest tudzież ;))

    ReplyDelete

Dziękuję za Twój komentarz :-)