Wróciłam! :-)
I od razu chwyciłam za puszkę farby i pędzel :-) Jest jeszcze sporo do ogarnięcia. Przede wszystkim piłowanie i montowanie moich nowych pięknych, białych (!!!) listew podłogowych.
Ale dzisiaj rano jak wstałam (chociaż wczoraj poszłam spać o 3-ciej ;-)) musiałam chwycić za aparat i cyknąć kilka fotek ;-) Na pierwszy ogień poszedł mój salonowy mini 'work space'.
Tutaj są już moje świeżutkie jeszcze pachnące tartakiem listewki ;-) No i light grey na głównej ścianie ;-) Kuchnia, czy raczej mój mikro aneks kuchenny też został pacnięty szarym, ale wymaga on jeszcze kilka szlifów i może wreszcie uznam, że wart jest uwiecznienia na stronach bloga :-)
***
A skoro mowa była o powrocie to chyba wypadałoby wrzucić kilka ujęć pięknych polskich gór. Wypad co prawda krótki, ale nader intensywny (nóg jeszcze nie czuję hihi). Pogoda była... hmm.. pod psem. Lało niemiłosiernie, ale tego dnia gdy w planach były dłuuuugie górskie wędrówki - pogoda była przepiękna :-)
Haha no to już wiecie jak wyglądam :-)
***
A teraz lecę wspomóc mojego dzielnego małża na polu bitwy (pracy hhi), choć przy takiej pogodzie jaką mam za oknem chętnie dołączyłabym do Tita ;-)
Poducha na pierwszym planie i pled to mój wytwór ;-)
***
Dzisiaj już piątek (kurczaki jak ten czas leci) toteż życzę Wam udanego (bezdeszczowego) weekendu! :-)
8 comments
szarosci i białe listwy podłogowe - prezentuja się pięknie!
ReplyDeletewzajemnie słonecznego weekendu :)
biel + szarości to obecnie mój faworyt :-)
DeleteMasz bardzo ładne mieszkanie i OKO DO ZDJĘĆ, prześliczne :) Z pozdrowieniami, Sylwia
ReplyDeleteDziękuję :-)
DeleteBardzo fajne wnętrze - a koty dodadzą przytulności każdemu mieszkaniu !
ReplyDeleteDokładnie, każdy powinien mieć kota ;-)
DeleteBoskie widoki...
ReplyDeletetak,polskie góry są piękne :-)
DeleteDziękuję za Twój komentarz :-)