'Wybielania' ciąg dalszy ;-)
Tym razem padło na mój tzw. 'home office'.
Miał on już tutaj swoje 5 minut, ba, nawet 10 ;-)
Czas na odsłonę w wersji black&WHITE (bardziej white niż black ;-)).
Kilka nowych drobiazgów ;-)
Białe wdzianko fotela (może idealne to ono nie jest ale pierwsze koty za płoty;-)) )
Łyk dobrej herbaty.
Aktualnie ;-) ulubione czarno-białe poduchy i mogę zasiadać do lektury Waszych blogów ;-)(o ile któryś z moich nicponi uprzednio nie rozwali swojego futra na rzeczonym fotelu ;-) )
Moje 'domowe biuro' ;-) to fragment naszego pokoju dziennego. Ale marzy mi się pokój tylko dla mnie - z wygodną leżanko-szelzongiem do czytania, koniecznie z górą poduszek.
pinterest.com
pinterest.com
Do tego bezwzględnie odpowiednia ilość pólek na książki i magazyny.
Byłabym zapomniała o najważniejszym - biurko. I fotel oczywiście, hmm czy może krzesło... ach się rozmarzyłam ;-)
Udanej środy! :-)