Kilka kadrów mojego kącika do pracy. Hmm to chyba nie do końca właściwe określenie. Bo pracy staram się nie przynosić do domu, a blogowanie, czytanie czy buszowanie po sieci w poszukiwaniu wnętrzarskich inspiracji to czyta przyjemność ;-)
Owy kącik zdążyłam pokazać przy okazji zmiany koloru głównej 'salonowej' ściany (klik). Ale to były raptem 2 ujęcia ;-) phi całe nic ;-) Dzisiaj nieco więcej ;-)
Zmianie uległa nieco aranżacja dekoracji. Z biurka wywędrował do przedpokoju czarno-biały drewniany szyld, a jego miejsce zajęła szklana taca. Taca miała już kilka lokalizacji ;-) ale ta chyba będzie ostateczna ;-)
Przybyły też dekoracyjne taśmy. Oczywiście w wiadomej kolorystyce ;-) Nowym nabytkiem jest też ceramiczna sówka - pochodzi z butku Dagi. Urocza, prawda ? ;-)
Lampka w niedługim czasie zostanie zastąpiona inną - bardziej pasującą do tego miejsca i lepiej oświetlającą biurko (odpowiednie zakupy zostały już poczynione ;-) )
I jeszcze coś.
Moje ostatnie odwiedziny TKmaxx'a zakończyły się kupnem 2 ceramicznych miseczek. Ot, niby nic wielkiego, ale to nie byle jakie miseczki, bo dla moich chłopaków ;-)
Oto i one. Taaaadaaaam :-)
Bardzo długo szukałam jakichś fajnych miseczek dla moich futer. I kiedy już zwątpiłam, że znajdę cokolwiek pasującego do otoczenia natrafiłam na te piękności ;-) Ceramiczne. I do tego SZARE! ;-) SZAAARE tralala ;-) Nie wspomnę już o uroczym gadżecie w postaci rybki - od razu wiadomo czyje one są;-) No i cena - 16zł/szt. Żałuję, że nie kupiłam trzech. (aha i były w wersji różowej, dla dziewczynek hihi)
Miłego wieczoru!